Urban Exploration w Polsce - Polskie Forum Eksploracyjne

ogólnie - Bezpieczeństwo

Krawiec - Pon 03 Paź, 2011
:
Fakt,bywają głównie na miejscówkach wyczyszczonych ze wszystkiego co warte grosza.
r4mir3z - Pon 17 Paź, 2011
:
Rocko napisał/a:
Różna sytuacja - różne sposoby zapobiegania/obrony przed takowymi.

Generalnie jak się jest samemu, a ich jest więcej to najrozsądniej po prostu uciec.


Pierwsza i najważniejsza sprawa Rocko...NIGDY nie chodzimy na urbexy sami!!! Wbijcie to sobie do głowy wszyscy co lubią solo. I to nawet nie ze względu na ochronę przed zlomiarzami etc, ale dla własnego bezpieczeństwa. Jak wpadniesz w jakąś dziurę i nie będzie nikogo kto o tym wie, że tam wpadłeś i nie wezwie pomocy to myślę że więcej solo nie pójdziesz...
meickel - Pon 17 Paź, 2011
:
Bzdura! Nie jesteś sam, nie czujesz miejsca. Kiedy ktoś nie umie, niech chodzi gdzie indziej i nie szerzy harcerskiej propagandy.
ziemor - Pon 17 Paź, 2011
:
meickel napisał/a:
Bzdura! Nie jesteś sam, nie czujesz miejsca. Kiedy ktoś nie umie, niech chodzi gdzie indziej i nie szerzy harcerskiej propagandy.


Właściwie to obaj macie rację

1 - Samemu jest na pewno niebezpieczne bo naprawdę można spotkać psycholi co tylko szukają zaczepki i czekają na ofiarę by się tłuc - o wpadnięciu w dziurę lub walnięciu łbem o jakiś wystający pręt to już nie wspominam

2 - Tylko tak jak Kolega mówi - jak idziesz z kimś to nie czujesz tak mocno miejsca jak solo - naprawdę tak jest - jak idziesz sam pierwszy raz w nieznane to jest niesamowite uczucie odkrywania w ciszy czegoś co kiedyś tętniło życiem a teraz stoi zamarte w bezruchu - zresztą tego to nie da się opisać co się dzieje jak idziesz sam po prostu trzeba chociaż raz spróbować samemu - oczywiście nie namawiam na samotne wyprawy

Pozdrawiam
Krawiec - Pon 17 Paź, 2011
:
Często bywam sam w plenerze i o tyle ciekawiej, że łatwiej się dostać w pojedynkę niż grupą 10 luda, która z pewnością wzbudza zainteresowanie okolicy. O wypadek nietrudno, ale ostrożność to podstawa, jeśli stan obiektu jest tragiczny to odpuszczam. Klimat przebywania, wręcz kontemplacja jest nie do opisania :) Ostatnio było nas 12 i noc zrobiła swoje :)
ziemor - Wto 18 Paź, 2011
:
Krawiec napisał/a:
Ostatnio było nas 12 i noc zrobiła swoje :)


Ja ostatnio w nocy we dwóch przemaszerowaliśmy parę budynków w Kozubniku kończąc wycieczkę na dachu dziesięciopiętrowca - było mega

A propos bezpieczeństwa to w nocy lepiej nie zapuszczać się na nieznany teren, no i ważna sprawa każda osoba powinna mieć dwie latarki - ja osobiście to polecam jedną na głowę i dwie do torby
mikolaj - Wto 18 Paź, 2011
:
Krawiec napisał/a:
Często bywam sam w plenerze i o tyle ciekawiej, że łatwiej się dostać w pojedynkę niż grupą 10 luda, która z pewnością wzbudza zainteresowanie okolicy. O wypadek nietrudno, ale ostrożność to podstawa, jeśli stan obiektu jest tragiczny to odpuszczam. Klimat przebywania, wręcz kontemplacja jest nie do opisania :) Ostatnio było nas 12 i noc zrobiła swoje :)

Było nas 13.
Krawiec - Wto 18 Paź, 2011
:
No patrz,tak ciemno było :mrgreen:
MayRah - Śro 19 Paź, 2011
:
Samotne wyprawy są klimatyczne - to fakt.
Ale gdy przez przypadek coś się stanie, a nie nad wszystkim mamy władzę i nie zawsze rozsądek zauważy każdą szczelinę w suficie czy podłodze.. może być nieciekawie.

Ja cudem przeżyłam wyprawę do toruńskiej fabryki 8 lat temu, jak podkreślałam wcześniej - nawet nie pamiętam jak wróciłam do Bydgoszczy - miałam mnóstwo siniaków i silny ból głowy, przeciętą skórę na nodze i ledwo chodziłam.

Nie pamiętam co się stało, a byłam sama!

Sa miejsca, do których nie powinniśmy chodzić zupełnie sami, są miejsca, które nie przeszkadzają w samotnych wyjściach.. trzeba po prostu wiedzieć co, gdzie, jak i kiedy.. łeb na karku a pewność siebie w domu.
Krawiec - Śro 19 Paź, 2011
:
Bywają przypadki, że nawet będąc w grupie stanie się tragedia- przykład systemu MRU, gdzie zginęły 2 osoby spadając wysokości albo fortu w Poznaniu i szeroko opisywane uduszenie się eksploratora w kanale technicznym. Wpadłem kiedyś do studzienki kanalizacyjnej, która była gęsto zarośnięta chwastem, szczęście, że na czas rozłożyłem ręce i to uratowało mi zdrowie. Latarki to podstawa- czołowa, podręczna i w komórce :) Fajna sprawa to dobre walkie talkie w grupach, wkład finansowy to tylko zakup i ładowanie akumulatorów, poza granicą koszty połączeń telefonicznych drogie a pod ziemią brak zasięgu. Przenośna radiotelefonia sprawdza się w 100% w każdych warunkach.
MayRah, sprzęt odzyskany?
meickel - Śro 19 Paź, 2011
:
Naprawdę macie zamiar żyć wiecznie?
Nie sprzedam tego, po co idę.
Płomień - Śro 19 Paź, 2011
:
Nie wiem.. ja wolę urbexować z ekipą 2-3 osoby. Jak łażę samemu zawsze jestem dziwnie poschizowany, że w piwnicy gdzieś zwłoki znajdę...
Krawiec - Czw 20 Paź, 2011
:
Oj tam, sfotografujesz i pamiątkę masz :mrgreen:
notrespassing - Śro 02 Lis, 2011
:
Samemu jest najpiekniej, nie do opisania. Niepowtarzalne uczucie zapierania tchu w piersiach i wyostrzenia wszystkich zmyslow.

Jesli ide sama, staram sie komus znajomemu powiedziec gdzie i po co ide, umawiam sie na telefon kontrolny o okreslonej godzinie.
Raz zarwala mi sie podloga pod stopa i wpadla mi noga, cudem przerzucilam ciezar na druga i nie urwalam sobie niczego. Raz uciekalam przed pieskiem i przeskoczylam z rozpedu przez mur, ze sprawnoscia ktorej po sobie bym sie nie spodziewala.

Ochroniarzy zwykle udalo sie ugadac, na urok osobisty i niewinna mine. Najgroszym razem bylam wyproszona. Bezdomnych i zlomiarzy omijam dalekim lukiem.
Niewidzialnosc to podstawa. Mam w zwyczaju nasluchiwac ciszy i obserwowac wszystko dokladnie. Dobra metoda (jak juz wspomiano wyzej) to tez zwracac uwage na zapachy, trup jest dobrze rozpoznawalny ;)

Grupa daje poczucie bezpieczenstwa ale bywa, ze grupa halasuje lub chce isc szybciej (ja fotografuje dlugo i z manuala, musze sie namyslec czasem). Ale czasem grupa tez bywa fajna. Zalezy. Lubie chodzic w 2-3 osoby, kameralnie.

PS. oprocz latarek, dobra rzecz - dlugogniskowy obiekyw, swietnie przydaje sie jako lornetka
Axel - Pią 11 Lis, 2011
:
U mnie wypady grupowe wygladaja tak ze w momencie dostania sie do obiektu, kazdy sie rozchodzi w swoim kierunku, kazdy cuzje to inaczej, potem wspolny papierosek i dalej.
notrespassing - Pią 11 Lis, 2011
:
bardzo dobra metoda. tez tak czasem robie jak chodze z innymi.

choc jest cos takiego w byciu ZUPELNIE samemu w miejscowce. tak jak dzis bylam. moze chodzi o dodatkowa adrenaline. nie wiem. a moze o takie uczucie samotnosci i *naprawde* bycia gdzies...
no i samotny papierosek na dachu swiata wspaniala rzecz :)
ziemor - Wto 15 Lis, 2011
:
Płomień napisał/a:
Jak łażę samemu zawsze jestem dziwnie poschizowany, że w piwnicy gdzieś zwłoki znajdę...

Ja mam dokładnie to samo - cholerny strach że w jakimś mocno zakamuflowanym koncie (a wchodzę w każdą dziórę) znajdę trupa :(
Nawet boję się na miejscówce którą znam jak własną kieszeń
Jednak 2 lub 3 osoby na wypad to jest lepiej
meickel - Wto 15 Lis, 2011
:
Jacy dziwni jesteście... W starych grobowcach nigdy nie miałem obaw, że w jakimś kącie znajdę trupa :razz:
Axel - Wto 15 Lis, 2011
:
Ale podejrzewam ze zanim zareagowalibyscie krzykiem, mdleniem, piskiem, uciekcza to zrobilibyscie odruchowo swietna fotke w klimatach post-apokaliptycznych :mrgreen:
rafcioo - Wto 15 Lis, 2011
:
albo nawet 3 fotki;)
Krawiec - Śro 16 Lis, 2011
:
meickel napisał/a:
Jacy dziwni jesteście... W starych grobowcach nigdy nie miałem obaw, że w jakimś kącie znajdę trupa :razz:
:mrgreen:
meickel - Śro 16 Lis, 2011
:
rafcioo napisał/a:
albo nawet 3 fotki;)

HDR :twisted:

W elewatorze na Starołęce przez jakiś czas leżał w silosie zamarznięty bezdomny. Tak porządnie się zesechł przez zimę, że nie śmierdział i mijałem te drzwiczki nieświadomy. Złomiarze go zameldowali, gdzie trzeba.
Pingui - Śro 07 Gru, 2011
:
Uważam, że najsensowniej jest iść w dwie osoby miejsce klimatu nie straci, a zawsze bezpieczniej, chociaż i tak trzeba uważać żeby sobie na wzajem krzywdy nie zrobić, kiedyś prawie sufit spuściłam koleżance na głowę jak mi noga piętro wyżej wpadła w podłogę mimo, że starałam się uważać.

Zwłoki, no cóż bywa ale myślę, że w tym przypadku nie ma powodów do strachu, krzywdy nie zrobią mimo, że sprawa przyjemna nie jest, tak zwane penerstwo może narobić więcej problemów.
Ghost - Pon 19 Gru, 2011
:
Zazwyczaj wędruję we dwójkę po takich miejscach. Nieco bezpieczniej i nadal nie zwraca się na siebie uwagi. Najlepszym sposobem unikania ludzi obcych i raczej niechcianych to pozostanie niewidocznym dla nich. Jeżeli jest możliwość to mieć ich na oku i w tym samym czasie warto opuszczać teren. Jeżeli inaczej się nie da to zastosować taktyczny odwrót (uciekać). ;)
meickel - Pią 23 Gru, 2011
:
Ghost napisał/a:
Zazwyczaj wędruję we dwójkę po takich miejscach.

To się nazywa samowtór :mrgreen:
Ghost - Pią 23 Gru, 2011
:
Oj tam, oj tam :) Mam tendencję do tego typu urozmaicania wypowiedzi, chociaż czasami niepoprawnie niestety.
Advance - Wto 04 Gru, 2012
:
W większości obiektów byłem samemu, w 40% z osobą towarzyszącą. W niepewnym miejscu (ochrona, bezdomni, dresiarze) staram się poruszać niezauważony. Czasami to nie wychodzi, zawsze idzie się dogadać albo wrócić następnego dnia. W przypadkach ekstremalnych - ucieczka. Nie zamierzam wchodzić w konflikt który może dla mnie się źle skończyć. Jeśli idę z kimś, mamy krótkofalówki. Idealny sprzęt gdy nie ma zasięgu GSM.
Bezpieczeństwo własne to podstawa. Zarośnięte studzienki, wystające pręty, szkło, niebezpieczne substancje (kwasy, rtęć itp.), trzeba mieć oczy dookoła głowy ;) Buty na grubej podeszwie i ubranie z długim rękawem.
Krecik1969 - Pon 08 Lip, 2013
:
Pewnie nic nie wniosę ciekawego do tej rozmowy,mianowicie bezpieczeństwo,każdy z nas musi zadbać sam,jeśli jesteśmy w grupie ważne ,by tak jak w działaniach zbrojnych w sytuacji W móc liczyć na kolegę obok ,a nie ,zostajesz sam,Ja miałem 2 takie przypadki,raz gdy zawaliły się schody w pałacyku,2 raz spadłem z podłoga piętro niżej Od tej pory 90% urbexu robię sam od niedawna ,szkole do tego kobietę,Co do mnie zawsze ,posiadamy łączność,a większość operujemy znakami niewerbalnymi Omijanie zabezpieczeń ,pirotechnika ,wyeliminowanie zagrożeń na drodze wejścia Natomiast obiekty,o 0 wejściu poprzedzam obserwacja czasem jest to 2 dni spania w ukryciu,opodal obiektu ,lornetka ,czy na obiekcie coś się dzieje jeśli tak kto pilnuje ,w jakim czasie wchodzi wychodzi ilu jest na zmianie jaki wiek czy są uzbrojeni czy zwykłe ciecie czy są psy Jeśli obiekt jest remontowany,ile jest ekip remontowych w jakim wieku,o której kończą prace jak zamykają obiekt ,czy jest pilnowany,gdzie zostawiają słaby punkt Tak było Pałac w Napchaniu jestem jedyny który zrobił ten obiekt Co do opuszczonych to jest zagrożenie średnie ,większości to bezdomni,z duza liczba osób co opuściły więżenia ,cóż od jakiegoś czasu,ludzie po wyjściu z więżenia zasilają szeregi bezdomnych,i z nimi jest największe zagrożenie ,są jak granat bez zawleczki nieprzewidywalni,miałem parę sytuacji,i w grę wchodzi rozwiązanie siłowe ,Staram się unikać jak mogę ale jeśli nie mogę cóż tylko siłowe rozwiązanie To tylko ostateczność ,tak jak użycie paralizatora czy pałki teleskopowej Na ubex zawsze jestem przygotowany na najgorsze ,wiec ze sobą posiadam ,apteczka,pałka teleskopowa,gaz ,granat hukowy,Nuż ,czasem ,zabieram maczetę większość pałacyków zarośnięta krzakami pokrzywami ,i idealna w razie ataku psa ,lub walki wręcz

Moja zasada lepiej by mnie dwóch sadziło niż 4 niosło Jeśli ktoś chce podam linki do galerii,z obiektów
kurokial - Pon 28 Kwi, 2014
:
Krecik1969, widzę na grubo jedziesz :D
Krecik1969 - Pon 28 Kwi, 2014
:
kurokial napisał/a:
Krecik1969, widzę na grubo jedziesz :D

Wiesz staram się by robiąc to co lubię nie skończyło się tragedia ,W momencie kiedy muszę przetrwać jestem bestia w ludzkiej skórze Czasem jadę na urbeks takie dziury gdzie koń gwizda na palcach,i wtedy śpię na obiekcie czy to szpital,czy pałacyk,ostatnio spałem w zakładzie trumien,a obok była przechowalnia zwłok jedyne gdzie można normalnie bez syfu spać to było na katafalku do trumien ,koło pierwszej zmieniłem na większy ,bo mi nogi wisiały z katafalku ,rano jak sie okazało to te mniejsze katafalki były do trumien dziecięcych :wink: Stad zwisające nogi :grin: Ale na tych wielkich już spało sie wygodnie Zapraszam do galeri Bydgoszcz i wyprawa do Dynamit-Aktien Gesellschaft Alfred Nobel Fabrik Bromberg
https://plus.google.com/u/0/photos/111975341587776296354/albums/6002501934130312929?sort=1








Axel - Sob 03 Maj, 2014
:
Nie chciałbym wpaść na Ciebie z zaskoczenia w ciemnym pomieszczeniu, zanim zdążyłbym się wytłumaczyć leżałbym na podłodze z tomahawkiem w głowie :mrgreen:

A tak już całkiem poważnie, świetny klimat!
Krecik1969 - Nie 04 Maj, 2014
:
Staram się być opanowany :wink: Ale z wiekiem nerwy mam nadszarpnięte ,a sytuacje czasem bywają napięte jak stringi na grubej dupie :grin:
https://plus.google.com/u/0/photos/111975341587776296354/albums/5991664210045206593?sort=1

https://plus.google.com/u/0/photos/111975341587776296354/albums/5986586763094585521?sort=1
https://plus.google.com/u/0/photos/111975341587776296354/albums/5994258669335197201?sort=1
https://plus.google.com/u/0/photos/111975341587776296354/albums/5791758695790926433?sort=1
bartek69963 - Pon 05 Maj, 2014
:
Krecik1969 napisał/a:
Staram się być opanowany :wink: Ale z wiekiem nerwy mam nadszarpnięte ,a sytuacje czasem bywają napięte jak stringi na grubej dupie :grin:
https://plus.google.com/u/0/photos/111975341587776296354/albums/5991664210045206593?sort=1

https://plus.google.com/u/0/photos/111975341587776296354/albums/5986586763094585521?sort=1
https://plus.google.com/u/0/photos/111975341587776296354/albums/5994258669335197201?sort=1
https://plus.google.com/u/0/photos/111975341587776296354/albums/5791758695790926433?sort=1


Gratuluje wejścia do szpitala w Mokrzeszowie. Nas przyłapał jakis koles i wycieczka się skończyła... Ta pierwsza galeria bardzo fajna :)
Krecik1969 - Pon 05 Maj, 2014
:
http://www.youtube.com/watch?v=cayOnfz2-ds :wink:
Mokrzeszów zrobiony było czad Wyjechaliśmy o 12,30 by o 4,40 Byc już w środku do 6 spanko A o 6,20 szaleństwo po budzie Tak naprawdę to spodziewałem sie czegoś lepszego ale i tak uważam ze warto było A tym bardziej ze wracając do Poznania zrobiliśmy jeszcze 2 obiekty

Następna rzecz na jaka zwracam zawsze,dla mnie bardzo ciekawa jak na tamte lata ,wykonanie i układ więźby dachowej Bo to co teraz się robi nie umywa się do tego co było 100 lat temu Bardzo mnie ciekawi strych jak se poradzili z tak fikuśnym dachem Znam pałacyk gdzie cała więźba dachowa jest z Daglezji ,przy czym jedna pionowa to czysty Dąb Dziś trudno o tak dobre drewno i fachowców Następnie w pałacyku przyglądałem się jak jest wykonane tak zwane bawole oko to był majstersztyk :wink: Cały luk wykonany z 2 kawałków drzewa Choć nie posiadali tak precyzyjnych narzędzi jak dziś ,następnie po odwierceniu małego otworka wiórki nadal pachniały intensywnie żywicą,wniosek drzewa nie były odżiwicowane Stad tak dobrze zachowane były ramy Interesowała mnie więźba dachowa w Mokrzeszowie :wink: I nie tylko
https://plus.google.com/u/0/photos/111975341587776296354/albums/5966239331660287889?sort=1
https://plus.google.com/u/0/photos/111975341587776296354/albums/5662303948802526209?sort=1
https://plus.google.com/u/0/photos/111975341587776296354/albums/5880159295763324209?sort=1
bartek69963 - Wto 06 Maj, 2014
:
Też bardzo często zwracam uwagę na unikalna architekturę, której dziś doświadczyć już nie możemy. Szkoda tylko, że unikalne budowle tak niszczeją, albo równa się je z ziemią. Co do zdjęć spodobała mi sie ta agencja. O jej istnieniu wiedziałem wcześniej i byłem nawet w tym mieście, ale nie wybraliśmy się tam właśnie ze względu na bezpieczeństwo. Byłem tam z dziewczyną, a wcześniej wyczytałem ze kręcą się tam podejrzane typy...
pygoter - Czw 28 Sie, 2014
:
Co do bezpieczeństwa to zawsze mam ze sobą gaz, ale już jakimś elementem odstraszającym jest to, że chodzę zawsze we dwóch.
A na wszelki wypadek w plecaku zawsze jest apteczka ;)